YouTube vs Vimeo – Co Jest Lepsze Dla Filmów?

YouTube vs Vimeo – Co Jest Lepsze Dla Filmów?

Jeśli chodzi o przesyłanie filmów wideo na strony internetowe, serwisy YouTube i Vimeo to dwie najbardziej popularne platformy na rynku. Dlatego poniżej znajdziesz porównanie.

Co jest lepsze? YouTube vs Vimeo.

Każdy z serwisów ma swoje zalety jak i wady. Mam nadzieję, że da ci to „szerszy” obraz i pomoże ci podjąć decyzję w sprawie wyboru najlepszej dla ciebie platformy wideo.

Co jest lepsze? YouTube vs Vimeo

Dlaczego w ogóle mamy najpierw wysyłać nasze filmy na platformy a potem dopiero na stronę.

Jeśli chcesz założyć bloga lub masz już swoją stronę, zapewne wielokrotnie chciałeś umieścić na niej filmy wideo. Można przecież bezpośrednio przesyłać swoje filmy na własny serwer lub hosting. Jest jednak jedno poważne ale. Twój hosting lub serwer ma swoje ograniczenia. Zarówno szybkościowe jak i pojemnościowe oraz ograniczenia miesięcznego transferu.

Filmy są najczęściej dużymi plikami i umieszczając je bezpośrednio na własnym hostingu, narażony będziesz na wolniejsze ładowanie się twojej strony oraz dodatkowe opłaty związane z wykorzystaniem dostępnego transferu. W skrajnych sytuacjach dostawca hostingu może zablokować twoje konto i dostęp do twojej strony może okazać się niemożliwy.

Dodatkowo każdy z nas ma inny rodzaj połączenia internetowego, inną szybkość. Przesyłanie wysokiej jakości plików wideo na własny hosting, może zająć wieki. A dla wielu wolniejszych połączeń może to być nawet niemożliwe.

Powiązany temat: Jak Wstawić Film Na Stronę

Z drugiej strony, platformy takie jak YouTube i Vimeo mają zasoby serwerowe i technologiczne znacznie lepsze od twojego hostingu czy serwera. Ale co najważniejsze, znacznie łatwiej jest wstawić na własną stronę filmy z YouTube czy Vimeo oraz masz możliwość pozyskać z tych serwisów dodatkowych czytelników twojej strony.

1. Cennik

Zarówno YouTube jak i Vimeo są nastawione na zysk. Robią co w ich mocy aby zarabiać 🙂 To normalne 🙂 YouTube jest teoretycznie darmowy. Głównie dlatego, że zarabiają dzięki wyświetlanym reklamom. Reklamy te są wyświetlane w odtwarzaczu wideo na pasku bocznym i wewnątrz aplikacji YouTube. Od niedawna, YouTube oferuje również płatną subskrypcję kanałów o nazwie Red. Usługa ta pozwala widzom w niektórych krajach, pozbyć się reklam w oglądanych filmach oraz uzyskać dostęp do premierowych pokazów.

Jednakże, jako twórca filmów video, możesz przesyłać dowolną liczbę filmów, zupełnie za darmo. Początkowo, nie mogą to być filmy dłuższe niż 15 minut. Można jednak zwiększyć ten limit, weryfikując konto.

Vimeo jest zupełnie inne w tym względzie, niż YouTube. Vimeo zarabia pieniądze sprzedając wideo usługi hostingowe. Oferują oni kilka pakietów cenowych, począwszy od darmowego konta, który jest ograniczony do 500 MB tygodniowo i 25GB rocznie. Mają też opcje płatne, które również oferują różne limity przesyłania i różne funkcje.

YouTube-vs-Vimeo-wordpress-dla-poczatkujacych-irek-wrobel

2. Ograniczenia przesyłu

Obie platformy mają różne zasady, jeśli chodzi o to, ile można przesyłać materiałów wideo.
YouTube – Domyślnie można przesłać nieograniczoną liczbę filmów, ale każdy film powinien być krótszy niż 15 minut. Jednak po weryfikacji konta, można przesyłać filmy dłuższe (maksymalnie 12 godzin odtwarzania lub 128GB rozmiaru pliku). To bardzo dużo i dość rozsądne rozwiązanie dla większości twórców video.

Vimeo – Ma różne ograniczenia dotyczące wielkości wysyłania filmów dla każdego planu. Darmowo do 500 MB tygodniowo oraz 25GB rocznie.

3. Zasięg dotarcia i publiczność

Obie platformy oferują opcje udostępniania wideo. Obie posiadają swoich stałych widzów, dedykowane społeczności i funkcje powiadamiania o nowych filmach.

YouTube – Jeśli chodzi o liczbę odbiorców i zasięg, YouTube ma oczywistą przewagę. Właścicielem serwisu YT jest Google, więc jest znacznie bardziej widoczny we wszystkich innych produktach Google. Prawie wszystkie na świecie telefony z Android-em, mają domyślnie zainstalowaną aplikację YouTube. YT ma społeczność ponad 1 miliarda użytkowników, to jedna trzecia wszystkich Internautów. Jest również drugą na świecie najbardziej powszechnie stosowaną wyszukiwarką.

Vimeo – Ma znacznie mniejszą bazę użytkowników niż YouTube, ale wciąż jest dość ogromny. Vimeo ma ponad 170 milionów użytkowników i liczba ta rośnie w znacznym tempie.
Oprócz samych kanałów, Vimeo ma też funkcję tworzenia grup widzów, gdzie użytkownicy mogą tworzyć własne grupy i uczestniczyć w grupach. Użytkownicy mogą również ograniczać widoczność filmów tylko dla członków grup. Vimeo ma całkiem przyzwoitą funkcję wyszukiwania, która pozwala użytkownikom na wyszukiwanie filmów, ludzi, kanałów i grup.

4. Opcje prywatności

Nie wszyscy twórcy filmów video chcą, aby ich filmy były dostępne dla wszystkich. Na przykład, jeśli sprzedają kursy online, chcą ograniczyć dostęp wyłącznie dla opłaconych abonentów. Jak radzą sobie z tym obie platformy.

YouTube – oferuje trzy ustawienia prywatności dla filmów:

  • Publiczne – filmy te są publicznie dostępne dla każdego. Mogą one być wyszukiwane i wyświetlane w całej platformie YouTube
  • Niepubliczne – filmy te mogą być dostępne dla każdego, kto zna adres URL. Nie pojawiają się w wynikach wyszukiwania serwisu YouTube lub innych wyszukiwarkach
  • Prywatne – Te filmy są widoczne tylko dla właściciela konta lub użytkowników konta.

Oprócz tych ustawień, YT pozwala również wyłączyć komentarze, umożliwić lub zablokować osadzanie filmu na stronach internetowych (dotyczy również blokowania na własnej stronie internetowej).  YouTube nie jest idealną platformą jeśli chcesz udostępniać prywatne filmy.

Vimeo – Oferuje więcej opcji prywatności niż YouTube. Pozwalają na ustawienie filmów jako:

  • publiczny
  • prywatny
  • niepubliczny

Można także udostępniać filmy tylko z użytkownikami, którzy cię obserwują. Płatne konta pozwalają ograniczyć widoczność filmu tylko dla własnych stron internetowych. Można nawet uniemożliwić oglądanie na samej stronie vimeo.com.

Przesłane na Vimeo filmy można również zabezpieczyć hasłem, tak że użytkownicy będą musieli wpisać to hasło, aby obejrzeć materiał wideo. Takie filmy można dodać do postów na stronie i na przykład wysłać hasło użytkownikom na email, jeśli masz własna bazę użytkowników. Jeśli chcesz mieć większą kontrolę nad tym, kto ogląda twoje filmy, Vimeo jest znacznie lepsza platformą dla Ciebie.

5. Edycja wideo

Obie platformy oferują wspaniałe narzędzia, pozwalające przesyłać, edytować i zarządzać filmami.

YouTube – Oferuje zaawansowane funkcje edycji wideo. Edytor pozwala na tworzenie filmów z wcześniej przesłanych filmów, zdjęć, edycję tytułu i znacznie więcej. Można również utworzyć wideo za pomocą swoich filmów i zdjęć w Google Photos. YouTube pozwala również dodawać linki, adnotacje, podpisy i napisy do filmów. Oferują też funkcję transmisji strumieniowej na żywo, które są wykorzystywane przez firmy szkoleniowe, wydarzenia na żywo, nowości, itp.

Vimeo – Nie oferuje tak wiele funkcji edycji jak YouTube. Jednak oferują wszystkie podstawowe funkcje, które są potrzebne. Pozwalają dodać tytuł filmu, opis, kategorię, tagi, wybrać opcję licencji i zasięg oglądalności. Można również przesyłać tytuły i napisy do filmów. Vimeo nie ma możliwości dodawać tzw. adnotacji, więc nie można dodać klikalnych linków do swoich filmów.

Mają jednak coś czego nie oferuje YT. Vimeo pozwala zastąpić film na nowszy bez konieczności zmiany adresu URL wideo lub statystyk oglądalności. Ta specyficzna funkcja jest bardzo przydatna dla wszelkich pomyłek, aktualizacji tutoriali czy zdjęć, zachowując aktualną ilość odwiedzin i te same adresy URL.

6. Opcje zarabiania

Obie platformy pozwalają swoim użytkownikom zarabiać na przesłanych filmach.

YouTube – pozwala dołączyć do programu partnerskiego YouTube aby zarabiać na swoich filmach. Twórcy filmów mogą umieszczać reklamy na swoich filmach, a następnie zarabiać na ich wyświetleniu lub klikaniu w nie. Jednakże, trzeba najpierw zgromadzić co najmniej 10.000 widzów na swoim kanale, zanim będzie można przystąpić do programu zarabiania.

YouTube umożliwia także opcję zarabiania w postaci tworzenia płatnych filmów wideo, dołączenia do programów partnerskich, proszenia o datki, itp. Wielu najpopularniejszych twórców filmów na YouTube używają platform jak Patronite, gdzie widzowie mogą bezpośrednio wspierać kanał przekazując darowiznę.

Vimeo – oferuje platformę wideo bez reklam!! Vimeo nie ma programu reklamowego, do którego można dołączyć. Jednak oferują inną formę zarabiania, gdzie można sprzedać filmy bezpośrednio widzom. Trzeba mieć konto płatne Vimeo Pro aby przystąpić do programu. Vimeo pozwala również wspomnieć sponsorów w swoich filmach, dodać linki w opisie filmu i prosić użytkowników, aby wspierali kanał na platformach takich jak Patronite.

Wniosek

YouTube i Vimeo są doskonałymi platformami dla większości właścicieli stron internetowych i twórców filmów. W zależności od tego, co chce się zrobić ze swoim filmem, jedna platforma może być lepsza niż druga.

Jeśli jesteś blogerem lub małą firmą, która chce korzystać z wideo, aby zbudować listę klientów oraz dotrzeć do dużo większej grupy odbiorców, YouTube będzie lepszy.
Jeśli tworzysz stronę internetową z opcjami płatnego członkostwa lub kursów sprzedaży, to będziesz potrzebował więcej prywatności i najwyższej klasy wrażeń wizualnych. Wówczas Vimeo jest lepszym wyborem.

Mam nadzieję, że ten artykuł pomógł Ci dowiedzieć się więcej na temat YouTube vs Vimeo i co jest lepsze dla ciebie.

Zapraszam do bliższego poznania mnie na facebook 🙂 https://www.facebook.com/ire.wrobel

 

Jak dodać elegancki cennik na stronę

Jak dodać elegancki cennik na stronę

Pewnie nie raz widziałeś na różnych stronach elegancko wyglądające cenniki, zachęcające do skorzystania z oferty.

Czy ty również chciałbyś dodać na własną stronę elegancki cennik?

Jeszcze kilka lat temu umieszczenie tabeli z cennikiem wymagało „uczciwej” wiedzy o projektowaniu HTML i CSS, Dla wielu osób było to nieosiągalne. Czasami z powodu braku pieniędzy a czasami z braku wiedzy.

Jednak obecnie wykonanie tego zadania jest tak proste, że nawet osoby nie techniczne z łatwością mogą sobie z z nim poradzić.

Zatem odpowiadając na maila którego otrzymałem od Małgorzaty – uczestniczki Kursu Jak Zrobić Bloga – Jak Zarobić Na Blogu – przedstawiam poniżej prostą instrukcję.

Jak dodać elegancki cennik na stronę

Zanim przejdę do samouczka, zobacz proszę prosty cennik, jaki udało się utworzyć zaczniemy z samouczka, chcemy pokazać produkt końcowy, który stworzyliśmy w ciągu 5 minut przy użyciu darmowej wtyczki.

Jak-dodac-elegancki-cennik-na-strone
Pierwszą rzeczą, którą musisz zrobić, to zainstalować i aktywować Responsive Pricing Table. Po aktywacji wtyczki, nowa opcja zostanie dodana do menu w zapleczu wordpress-a pod nazwą Pricing Tables.

Zobacz teraz krótką prezentację video, w której wyjaśniam jak krok po kroku skonfigurować tą wtyczkę.

Ostatnią rzeczą jaką należy wykonać, to skopiować tzw shortcode,

Jak-dodac-elegancki-cennik-na-strone-
a następnie utworzyć nową stronę pod nazwą cennik i dodać w treści skopiowany wcześniej shortcode. Po kliknięciu opublikuj stronę, będziesz cieszyć się elegancko wyglądającym cennikiem na twojej stronie.

UWAGA!

Za każdym razem gdy ustawiasz jakiekolwiek płatności na własnej stronie, miej na uwadze, aby kilkakrotnie sprawdzić poprawność działania, zanim udostępnisz użytkownikom!

Awaryjna Sesja Pytań i Odpowiedzi

Awaryjna Sesja Pytań i Odpowiedzi

Wszystkie osoby, które czekało na spotkanie online lub miało kłopoty, aby mnie słyszeć i widzieć, bardzo serdecznie przepraszam. To było moje trzecie „podejście” do nagrań na żywo i na jakiś czas zostawiam ten temat w spokoju. Natomiast będą kolejne nagrania 🙂

A póki co, zapraszam do obejrzenia nagrania, które „popełniłem” tuż po nieudanej transmisji.

Awaryjna Sesja Pytań i Odpowiedzi

 

Cliff Young – Zrobił To, Bo Nie Wiedział, Że Się Nie Da..

Cliff Young – Zrobił To, Bo Nie Wiedział, Że Się Nie Da..

Zacznę od tego: Nienawidzę Biegać. Naprawdę, k…a, nienawidzę tego. Znam ludzi, którzy nie mają dość tego gówna i nie myślą o niczym innym, jak tylko zdrowym odżywianiu – najlepiej prosto z farmy – koktajlach wegetariańskich i mówią o swoich ultra sztywnych schematach odżywczo-szkoleniowych.

Pomimo mojej własnej niechęci do biegania, udało mi się ukończyć kilka miesięcy temu, półmaraton. Pamiętam jak podczas tego biegu, czułem kłucie w klatce piersiowej a stopy odczuwałem tak, jakbym biegał po rozżarzonych węglach. Zobacz moją relację

I pomimo tego, że tak bardzo tego nienawidzę to jednak to robię. Jakby tego było mało, przygotowuję swoje ciało do startu w maratonie! Ponad 40 km biegu! Nie wiem, jak ja to wytrzymam.

Cliff Young – Zrobił To, Bo Nie Wiedział, Że Się Nie Da..

Cliff-Young-Zrobil-To-Bo-Nie-Wiedzial-ze-Sie-Nie-Da-Irek-wrobel
Jednak przeglądając internet, trafiłem na historię człowieka, który mając 61 lat!! stanął na starcie czegoś, co potocznie nazywa się Ultra Maraton. Prawdopodobnie najdłuższy maraton na świecie, który odbywa się w Australii na odcinku bagatela 544 mil (875 km).

Prawdziwy i w najczystszej postaci UltraMaraton! Wyścig nie odbywa się wokół toru czy boiska, lecz przez 875 kilometrów Australii. Od miasta Sydney do Melbourne. Jego wynik nie mierzy się w ilości kilometrów lecz ilości dni do zakończenia.

Prawdopodobnie najtrudniejszy Ultramaraton jaki kiedykolwiek został wymyślony w czarnych zakamarkach zaburzonego umysłu. Jakiś sadysta wymyślił bieg, który rozpoczyna się na parkingu centrum handlowego w Sydney w Australii, a kończy się na parkingu innego centrum handlowego, tyle tylko że oddalonego o prawie 900 km, Melbourne.

Oto mapa Ultramaratonu, która najprawdopodobniej jest podpisywana przed jego rozpoczęciem przez samych zawodników.


View Larger Map

Organizatorzy zdaje się wierzą, że zakaz odpoczynku i skrajne wyczerpanie w australijskiej przyrodzie, spowoduje śmierć kilku zawodników po drodze. Gdzieś czytałem, że przeciętny osioł powinien być w stanie przebyć taki dystans w 185 godzin, czyli około 8 dni.

Dla lepszego wyobrażenia sytuacji, światowej klasy uber, hiper, super android maratończyk, może zakończyć ten bieg, gdy przebiegnie półmaraton tam i z powrotem, i znów tam i z powrotem i tak w kółko przez 18 godzin, czyli jakieś 6 razy w ciągu dnia! Po czym idzie spać na około 6 godzin a następnie budzi się i robi to ponownie następnego dnia rano. Ja po swoim pół maratonie spałem około 12 godzin! i przez kilka dni nie mogłem normalnie chodzić!

To wyścig tak cholernie nie do zniesienia, że ​​nie można zaliczyć go jako sportu olimpijskiego. 875 kilometrów to droga ze Szczecina do Rzeszowa! Jednak co roku, około 150 osób staje na starcie tego morderczego wyścigu z nadzieją na wygraną $10.000.

Oczywiście biegacze ci nie starają się tylko o pieniądze, ale i dumę związaną z wygraną najbardziej intensywnego, testu wytrzymałości fizycznej. Twardzi faceci w wieku lat 20 do 30, w sile ich życia, utwardzeni przez lata szkoleń stają na starcie. Większość z nich ubrana w najnowszej generacji ultra, hiper aerodynamiczne stroje do biegów wyczynowych z bogatymi sponsorami za plecami.

A więc najsprawniejsze na świecie ludzkie ciała i najdoskonalsza na świecie technologia.
Aż tu nagle w 1981 roku, na starcie tego corocznego wyścigu, pośród największych biegaczy świata staje pewien facet:

Cliff-Young-Zrobil-To-Bo-Nie-Wiedzial-ze-Sie-Nie-Da-Irek-wrobel-2
Cliff Young, ponad 61 letni rolnik od ziemniaków. Starszy pan, który na linii startu pojawił się, w nie pierwszej nowości kombinezonie i kaloszach. Ktoś z dziennikarzy nawet zapytał go, co jeśli umrze z wysiłku po kilkuset metrach tego wyścigu. Powiedział im:

– Wychowałem się na farmie, gdzie nie mogliśmy sobie pozwolić na konie lub traktory. A gdy nadchodziła burza, musiałem biegać za stadem zwierząt aby zapędzić je do zagrody. Mieliśmy 2,000 sztuk bydła i około 2.000 akrów. Dlatego czasami musiałem biegać za stadem przez 2-3 dni. Wierzę, że mogę ukończyć ten wyścig, bo to przecież zaledwie dwa dni więcej biegu, niż mam na farmie..”

Oto, co starszy człowiek miał do powiedzenia dziennikarzom.

Tak było w jego przypadku a potem pistolet startera dał znać i ..facet zaczął biec

Wszyscy zawodnicy biegli przez niespełna 17 godzin pierwszego dnia. Potem nadeszła noc. Wyczerpani po 17 godzinach biegu maratończycy, którzy wyeksploatowali swoje ciała do granic możliwości, poszli spać. Wszyscy, z wyjątkiem jednego starszego pana.

Okazało się, że kiedy Cliff Young mówił dziennikarzom o tym, że gonił swoje stado przez trzy dni, miał na myśli, bieganie non stop, po własnych polach, przez trzy dni z rzędu. Bez zatrzymania się lub spania.

Kiedy reszta zawodników pewnego dnia obudziła się, i zobaczyła maleńki cień 61-letniego mężczyzny, biegnącego przed nimi, zdali sobie sprawę, że mieli kłopoty. Cliff Young, ubrany w kombinezon rolnika, u którego wcześniej zdiagnozowano zapalenie w większości stawów kończyn dolnych, właśnie wyprzedzał najlepszych sportowców na świecie.

Cliff Young powłócząc nogami po autostradzie, przez pięć dni, piętnaście godzin, cztery minuty, żywiąc się gorąca czekoladą, mlekiem i wodą, dotarł do mety jako pierwszy!

Pobił rekord wszech czasów Ultramaratonu Sydney – Melbourne. Gdy dostał czek na dziesięć tysięcy dolarów, powiedział organizatorom, że nie był świadomy wygranej. Potem powiedział, że czuł się źle, gdy tylko on otrzymał nagrodę pieniężną, podczas gdy wszyscy biegacze pracowali tak ciężko jak on, więc podzielił wygraną, równo pomiędzy wszystkich uczestników wyścigu.

Cliff Young stał się sławny w Australii w ciągu 4 nocy. Sześciodniowy bieg, nazwano jego imieniem. Trenerzy sportowi zaczęli studiować jego styl biegania. Okazało się niebawem, że jego styl był rzeczywiście jednym z najbardziej skutecznych sposobów biegania, przy zachowaniu największej energii. Niebawem trzech innych sportowców zastosowało jego technikę biegania i wygrali wyścigi w kolejnych latach.

Pan Young, który był w zasadzie starszym panem, w wieku 63 lat przebiegł 150 mil w ciągu 24 godzin. W 1997 roku próbował obiec Australię, aby zebrać pieniądze na bezdomne sieroty, ale wówczas 76 letni Cliff Young, odpadł po zaledwie …6250 kilometrów (3800 mil), czyli mniej więcej trzy razy ze Szczecina do Rzeszowa i z powrotem.

Zmarł w listopadzie 2003 roku, w wieku 81 lat. Jego gospodarstwo rolne wciąż działa. Podczas swojej kariery biegacza, pokonał ponad 20.000 kilometrów. Nigdy nie zatrzymał żadnej nagrody pieniężnej, a zawsze przekazywał je na rzecz organizacji charytatywnych lub znajomym jako prezenty.

 

 

Video Recenzja Blogów

Video Recenzja Blogów

Witam po wakacyjnej przerwie 🙂

Tym razem w postaci wideo, postanowiłem ocenić kilka kolejnych blogów, które powstały w oparciu o wiedzę z Kursu – Blog Dla Początkujących.

Zachęcam do obejrzenia oraz oczywiście komentowania

Linki do blogów, o których mówiłem w wideo:

  • Blog Bożeny – KinderSztuba.pl
  • Blog Moniki – GlodniWrazen.pl
  • Blog Moniki – PolskiDoradca.com
  • Blog Pauliny – KobietaKompletna.pl
  • Blog Władysława – TakieChiny.pl

 

Właśnie przebiegłem Półmaraton i co dalej…

Właśnie przebiegłem Półmaraton i co dalej…

Dokładnie 12 lipca, zrealizowałem jedno z wielu wyzwań, które zaplanowałem sobie na ten rok.

Pierwszym wyzwaniem było osiągnięcie wagi, która towarzyszyła mi zawsze – około 80 kg. Miałem do schudnięcia około 20 kg. Osiągnąłem zamierzony rezultat – schudłem około 20 kg – w niespełna 3 miesiące.

Właśnie przebiegłem Półmaraton …

Kolejnym wyzwaniem – które powstało w głowie podczas procesu odchudzania – stało się przebiegnięcie jakiegoś długiego dystansu. Zatem szukam. Pierwsza zakładka w Googlach, pokazuje się półmaraton w moim mieście. Ponad 20km do pokonania. Dlaczego nie? – pomyślałem. Postanowiłem skorzystać z tej okazji. Postawiłem sobie dwa cele:

  1. Przebiec cały półmaraton
  2. Nie być na mecie ostatnim

W pierwszej kolejności skontaktowałem się z dobrym znajomym, o którym wiedziałem, że przebiegł w swoim życiu nie jeden taki dystans. Poprosiłem o rady i mając zaledwie 3 tygodnie do startu, zacząłem trenować.

Treningi okazały się trudniejsze niż się spodziewałem, ale gdy się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B. Wstawałem między 5 a 6 rano i właśnie w tych godzinach najlepiej mi się biegało, ponieważ, już po godzinie 8 rano, było naprawdę ciepło a przebiegnięcie nawet 5 km, w temperaturze około 25 stopni jest dosyć męczące.

Nadszedł sądny dzień – pomyślałem stojąc na starcie półmaratonu. W głowie powtarzałem sobie rady Artura na cały dystans. Nie zależało mi na wyniku. Zależało mi na tym aby go ukończyć i nie być ostatnim 🙂

Zrealizowałem oba założenia 🙂

Szczęście duma i radość, jakie towarzyszyły na mecie, zrozumie tylko ten, kto przeżył podobną sytuację. Przebiegłem cały dystans i uplasowałem się w połowie wszystkich startujących. Zająłem 426 miejsce na ponad 800 startujących. Jak na pierwszy w życiu taki dystans i zaledwie 3 tygodnie przygotowań – Ogromny Sukces!

Przy tej okazji – Dziękuję Arturowi, którego pomoc przy treningach okazała się bezcenna!!

 

 

I co dalej…

Dalej czekają w kolejce kolejne wyzwania, o których być może podzielę się w następnych wpisach.

Bo wiesz jak to mówią:
o planach się nie dyskutuje – plany się realizuje…

Na koniec taka myśl, która przyszła mi do głowy podczas biegu, gdy nogi odmawiały posłuszeństwa, w klatce piersiowej coś kłuje a ból w stopach kojarzy się z bieganiem po gorących węglach:

To nie jest walka o czas ani o wynik – to walka z własnym bólem! To tylko ból! Za godzinę odpoczniesz. To tylko ból..

Aby włączyć napisy w języku polskim, kliknij w